Obszar oddalony od Squamish w Kolumbii Brytyjskiej stał się miejscem skrupulatnego śledztwa po katastrofie samolotu w piątkowy wieczór. Szczegóły wyszły na jaw, gdy władze lokalne, Policja Królewska Kanadyjskiej FSR w Squamish, poinformowały społeczeństwo o automatycznym sygnale alarmowym, który prowadził do smartfona znalezionego w pobliżu katastrofy.
Zespoły ratownicze zostały wysłane obok Wspólnego Centrum Koordynacji Ratunkowej na miejsce w celu pomocy policji w wyjaśnieniu okoliczności zdarzenia. Ogłoszenie FSR w sobotę nie zawierało konkretnego czasu zgłoszenia ani danych dotyczących modelu samolotu.
Transportowy Urząd Bezpieczeństwa Kanady (TSB) przyznał, że doszło do niefortunnego zdarzenia, aczkolwiek w momencie ogłoszenia nie wysłał jeszcze swojego zespołu dochodzeniowego na miejsce katastrofy. Wyrazili współpracę z lokalną FSR i Służbą Coronera Kolumbii Brytyjskiej w celu wyjaśnienia szczegółów katastrofy, w tym czy doszło do ofiar śmiertelnych.
Squamish, społeczność znana z malowniczego położenia w korytarzu Sea-to-Sky, leży około 50 kilometrów na północ od tętniącego życiem metropolii Vancouver. Obecnie region znajduje się pod lupą oficjeli, którzy pracują nad wyjaśnieniem niedawnej tragedii lotniczej.
Śledztwo w sprawie katastrofy samolotu w okolicach Squamish zazwyczaj obejmuje kilka aspektów, w tym: